Pomoc dla pogorzelców z Małej Kloni była natychmiastowa

W miniony czwartek, 29 czerwca, w nocy, w Małej Kloni spłonął budynek mieszkalny połączony z obiektami gospodarczymi. Właścicielom udało się opuścić mieszkanie. Ewakuowano także zwierzęta. Na miejscu, przez wiele godzin pracowali strażacy. Łącznie 9 zastępów. Obecny był również wójt Ireneusz Kucharski oraz pracownicy gminy. Niestety, domu oraz tego, co było w środku – dobytku nie udało się uratować. Małżeństwo zostało bez sprzętów, wyposażenia, ubrań i bez dachu nad głową. Pomoc ze strony gminy przyszła natychmiast, jeszcze tego samego dnia. W związku z  tym, że właściciele gospodarstwa nie chcieli opuścić swojej zagrody i zamieszkać w lokalu zastępczym w Kamienicy, otrzymali do dyspozycji od gminy domek holenderski. Koszt posadowienia wspomnianego domku wraz z wykonaniem przyłączy (prąd oraz woda, odprowadzenie do kanalizacji) wyniósł 12 tys. zł. Został pokryty ze środków gminy Gostycyn. Do pogorzelców trafiła też pomoc rzeczowa w postaci produktów pierwszej potrzeby. Wsparcie ofiarowała także sołtys Małej Kloni Barbara Nahorska. Z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gostycynie małżeństwo otrzymało zasiłek celowy w kwocie 5 tys. zł.

W czwartek, 6 lipca do poszkodowanych trafiła kolejna pomoc rzeczowa w postaci produktów spożywczych, które za pośrednictwem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Tucholi z Chojnickiego Banku Żywności przywieźli pracownicy gminy Gostycyn. Pogorzelcy dostali także drobny sprzęt do kuchni. Na miejscu był syn poszkodowanych. W rozmowie z wójtem Ireneuszem Kucharskim wspomniał o zamiarze adaptacji budynku mieszkalnego, który jest integralną częścią posesji, ale nigdy nie został zamieszkany. Planuje przygotować w nim dla swoich rodziców kuchnię, łazienkę i pokój. Oboje oglądali pomieszczenia niewykończonego domu, które będzie można dostosować do potrzeb mieszkalnych. Wójt obiecał w tym temacie pomoc w zakresie odnalezienia dokumentacji.

Wyświetlono: 153

Facebook.com X.com